„Powiadomienie”, Agnieszka Maciuła-Ziomek [recenzja]

Autorka: Agnieszka Maciuła-Ziomek

Tytuł: Powiadomienie

Wydawnictwo: Novae Res

Liczba stron: 444


Formułą 1 interesuję się od 2007 roku. Obok piłki nożnej to mój ulubiony sport, który zawsze śledzę z zapartym tchem i szybciej bijącym sercem. Formuła 1, jeśli spojrzeć na nią z boku, wydaje się banalnym sportem – dwudziestu facetów jeździ w kółko, a każdemu z nich przyświeca ten sam cel: być pierwszym, który minie linię mety. Ale gdy zagłębić się w szczegóły, okazuje się, że pozory mogą naprawdę mylić. 

Kiedy po raz pierwszy za sprawą autorki usłyszałam o Powiadomieniu, miałam mieszane uczucia – z jednej strony bardzo się cieszyłam, że na naszym rodzimym rynku pojawiła się powieść obyczajowa, której akcja rozgrywa się w świecie królowej motorsportu. Z drugiej jednak – odczuwałam pewne obawy, czy autorce udało się uniknąć błędów związanych z terminologią i przepisami panującymi w Formule 1, które dla laika mogą być bez znaczenia, a fanowi są w stanie odebrać całą przyjemność płynącą z lektury 😉 A wspominam o tym nieprzypadkowo, bo choć sama nie uważam się za ekspertkę w tym temacie, mimo że śledzę wyścigi od ponad 15 lat, to wciąż mam w pamięci powieść Racer, którą czytałam niemal dokładnie dwa lata temu. Jej autorka, Katy Evans, niestety nie udźwignęła tematu i nie tylko udowodniła, że nie wie, czym rajdy różnią się od wyścigów samochodowych, ale też pokazała swój brak wiedzy, jeśli chodzi o przepisy panujące w F1, i ośmieszyła się, pozwalając głównej bohaterce, zwykłej dziewczynie bez zaplecza w postaci znajomości strategii i doświadczenia, w czasie niedzielnych zmagań na torze wcielać się w rolę inżyniera wyścigowego, będącego w stałym kontakcie z kierowcą, któremu udziela wszelkich wskazówek i poleceń. U Evans wypadło to wszystko dość miernie, a jak to wygląda w książce Agnieszki Maciuły-Ziomek? Czy warto po tę powieść siegnąć? Za chwilę się przekonacie, ale najpierw kilka słów o fabule 🙂

Magda od lat jest zagorzałą fanką wyścigów Formuły 1, a Liam Davidson, wielokrotny mistrz świata, to jej ulubiony zawodnik. Pewnego dnia spełnia się jej największe marzenie – w konkursie zorganizowanym przez Liama wygrywa możliwość spędzenia kilku dni ze swoim idolem. Od pierwszego spotkania, na tle sportowej rywalizacji, los funduje im zaskakujące doświadczenia. Gdy ta przygoda ma dobiec końca, Magda wraz z najlepszym kierowcą świata ulegają poważnemu wypadkowi, po którym czeka ją długa rehabilitacja. Z czasem odzyskuje zdrowie, a gdy jej życie wreszcie obiera właściwy kierunek, wydarzenia znów zmieniają tor i zaczynają mknąć niczym rozpędzony bolid. Wygląda na to, że kolejne powiadomienie ponownie zmieni życie każdego z bohaterów.

Zacznijmy od tego, że Powiadomienie to kawał naprawdę solidnej obyczajówki. Zazwyczaj po książkach ze sportem w tle spodziewamy się romansów i erotyki, bo do tego przyzwyczaiły nas polskie i zagraniczne autorki, ale w przypadku powieści Agnieszki Maciuły-Ziomek dostajemy książkę, której fabuła wcale nie koncentruje się wokół romansu Magdy Kozłowskiej, zwykłej dziewczyny z Polski z uwielbianym przez miliony kibiców brytyjskim kierowcą wyścigowym Liamem Davidsonem, celebrytą i wspaniałym sportowcem. Ich historia jest zupełnie inna, a to, co ją wyróżnia, to ogromny ładunek emocjonalny, jaki za sobą niesie. To bardzo przejmująca opowieść, która przytłoczyła mnie nieco ciężarem opisywanych wydarzeń. Opis okładkowy daje nam zarys niełatwych, bolesnych wydarzeń, które wystawiają bohaterów na ciężką próbę. Przygotowujemy się na trudne emocje, spodziewając się silnych przeżyć, ale mimo to chyba podświadomie oczekiwałam historii zawierającej w sobie większą dozę optymizmu. Powiadomienie potrafi dosłownie wstrząsnąć czytelnikiem, to smutna historia, która wzrusza i zostaje z nami na dłużej. 

Trzeba też wspomnieć o Formule 1, bo gdyby nie ona, to pewnie po tę powieść w ogóle bym nie sięgnęła, a to bez wątpienia byłaby strata. Jako zagorzała fanka wyścigów, na pewno mogę narzekać, że nie było jej więcej, choć z drugiej strony doskonale rozumiem, że stanowi ona tylko tło dla historii Magdy i Liama i nie wyścigi są tutaj najważniejsze, no może poza tym najtrudniejszym, w którym bohaterowie muszą wziąć udział, czyli wyścigiem po życie i po powrót do normalności. Ale ten wspaniały, emocjonujący sport tutaj jest, zwłaszcza widzimy go w pierwszej części Powiadomienia, np. w długiej scenie opisującej zawody rozgrywające się na torze Silverstone, która dla przeciętnego czytelnika nieinteresującego się wyścigami może być nieco nużąca. Agnieszka Maciuła-Ziomek opisała wszystko z taką precyzją, na jaką mogła sobie pozwolić, nie chcąc zanudzić laików – oczami wyobraźni widziałam prostą równoległą do alei serwisowej, ustawione na niej na polach startowych bolidy, krzątające się wokół nich ekipy poszczególnych zespołów, a następnie całą procedurę startową. Emocje gwarantowane! 

No i oczywiście warto też wspomnieć kilka słów na temat pierwszoplanowych postaci. Jestem dziewczyną i w dodatku tak samo jak nasza główna bohaterka darzę ten sport wielką sympatią, więc siłą rzeczy utożsamiałam się z Magdą, ale o wiele wnikliwiej przyglądałam się Liamowi, którego pierwowzorem bez najmniejszych wątpliwości był Lewis Hamilton, czyli kierowca, któremu kibicuję od dnia, gdy w telewizji po raz pierwszy obejrzałam wyścig Formuły 1. Postronny czytelnik, który nie interesuje się życiem i karierą siedmiokrotnego mistrza świata, nie zwróci na to uwagi, ale skojarzenia z Hamiltonem podczas lektury Powiadomienia nasuwają nam się niemal co chwilę. Od nazwiska głównego bohatera i imienia jego ojca, poprzez zespół Mercedesa i postać Jane, która dla mnie była Angelą, opisy tatuaży i zwyczaje żywieniowe, aż po rodzinne miasto Liama, czyli Stevenage. Brakowało mi w tym obrazku tylko buldoga angielskiego, który byłby nieodłącznym towarzyszem kierowcy w padoku i poza nim 😉 Ogółem było to bardzo ciekawe, a chwilami nawet zabawne doświadczenie, gdy odkrywałam kolejne zbieżności, choć przez te wszystkie skojarzenia na początku miałam problem, by odpowiednio wczuć się w tę historię, bo główny bohater nieco zbyt mocno kojarzył mi się z człowiekiem, który stanowił dla tej postaci inspirację, przez co stale ich porównywałam, niepotrzebnie odbiegając myślami od tego, co w Powiadomieniu najważniejsze.

Podsumowując, powiem krótko: Powiadomienie to bardzo emocjonalna powieść, która daje do myślenia, zwłaszcza że dostajemy nieoczywiste zakończenie. Przygoda życia nieoczekiwanie zmienia się w prawdziwy dramat, a główna bohaterka w mgnieniu oka z nieba spada wprost do piekła. Akcja jest dynamiczna, sporo się dzieje, dzięki czemu czyta się tę książkę szybko i z rosnącym zainteresowaniem. Jeśli więc gustujecie w wartościowych obyczajówkach, to polecam Wam zwrócić uwagę na historię Magdy i Liama. Myślę, że nie pożałujecie.

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce oraz wydawnictwu Novae Res.

Dodaj komentarz