Język hiszpański interesuje mnie od bardzo dawna, choć tak porządnie uczyłam się go tylko przez trzy lata w gimnazjum. Pamiętam, jak ogromną radość czerpałam z nauki tego języka; z jak wielką chęcią rozwiązywałam zadania, czytałam dialogi, uczyłam się nowych słówek i słuchałam piosenek. Większość uczniów prócz obowiązkowego angielskiego wybierała niemiecki, nieliczni decydowali się na inny z języków romańskich, czyli francuski. Rosyjskiego – choć miał być – ostatecznie nie było. Nie chcąc uczyć się niezbyt przyjemnie brzmiącego niemieckiego i z braku języka naszych wschodnich sąsiadów (którego w końcu doczekałam się w liceum), postanowiłam rozpocząć naukę hiszpańskiego, a że szło mi bardzo dobrze, zakochałam się w tym pięknym języku, licząc, że kiedyś będę miała okazję pojechać do Hiszpanii i w praktyce sprawdzić swoje umiejętności. Bardzo żałowałam, że na studiach nie mogłam uczyć się hiszpańskiego i angielskiego jednocześnie. W dzisiejszych czasach niemal każdy zna po 2-3 języki obce, znajomość angielskiego, choćby nie wiem jak świetna, przestała już robić wrażenie i na pracodawcach, i na zwykłych ludziach. To jednak ta umiejętność, która przydaje się zarówno w pracy, jak i w codziennym życiu. Kto z nas co jakiś czas nie wybiera się na zagraniczne wakacje, gdzie znajomość języka obcego jest jak znalazł? Trzeba jednak pamiętać, że znajomość języka obcego nie jest umiejętnością pokroju tych w stylu jazdy na rowerze. Pewnie doskonale wiecie, że jeśli nie będziecie powtarzać gramatyki i słówek, których się nauczyliście, to z czasem wylecą Wam one z głowy i cała nauka pójdzie na marne. Świetnym rozwiązaniem jest zapisanie się na kurs językowy, który zobowiąże nas do regularnego uczęszczania na zajęcia, a co za tym idzie do systematycznej nauki. To jednak atrakcja dość kosztowna, na którą niestety nie każdy może sobie pozwolić. Ja wielokrotnie przymierzałam się do zapisania się na hiszpański, ale zawsze trudno było mi wpasować się w terminy, a tak prawdę mówiąc, chyba trochę mi się nie chciało. Zdecydowałam się więc na naukę we własnym zakresie, nakupowałam książek z nagraniami i uwierzyłam, że mając podstawy, dam sobie radę. Samodzielna nauka to prawdziwe wyzwanie, bo wymaga ogromnej samodyscypliny. Warto obiecać sobie, że codziennie poświęcimy na nią np. godzinę i koniecznie się tego trzymać, bo jak raz odpuścicie, to wrócić będzie bardzo trudno!
Zanim jednak siądziecie do nauki, musicie zaopatrzyć się w odpowiednie podręczniki. Dobra książka to skarbnica wiedzy z dziedziny gramatyki, przykładowe zdania, uporządkowane tematycznie słownictwo i ćwiczenia, w których możemy się sprawdzić. Tak, wiem, podręczniki do nauki języków są czasem bardzo drogie, ale inwestowanie we własny rozwój, we własną edukację naprawdę się opłaca i może kiedyś zwrócić się nam z nawiązką. Poza tym warto buszować na wyprzedażach, gdzie za grosze można kupić świetne książki, albo skorzystać z osiedlowej biblioteki. Znajdziecie tam nawet wydania z płytą 🙂 Postanowiłam stworzyć ten post z myślą o osobach, które lubią inwestować w siebie. Mam nadzieję, że znajdą się wśród Was miłośnicy języka hiszpańskiego, hiszpańskiej muzyki, hiszpańskiej literatury, hiszpańskiej kuchni, hiszpańskich krajobrazów, a może nawet hiszpańskiej piłki. Jeśli nie uczyliście się w szkole języka hiszpańskiego, to bardzo Was zachęcam do jego poznania. A gdybyście się zdecydowali, to polecam 3 publikacje, na które nie szkoda pieniędzy.
Najpierw chciałabym Wam przedstawić publikację Wydawnictwa Edgard. Hiszpański krok po kroku. Kurs do kompleksowej i skutecznej nauki języka hiszpańskiego dla początkujących. W pudełku znajdziecie 2 książki oraz aż 6 płyt CD + program multimedialny, a całość pozwoli Wam dotrzeć do poziomu B1. Chyba nie muszę nikomu przedstawiać tego wydawnictwa; doskonale wiemy, że specjalizuje się ono w wydawaniu książek do nauki języków obcych i chyba nie powinniśmy się temu dziwić, bo książki wydawane przez Wydawnictwo Edgard są naprawdę świetne. Znajdziecie tu dosłownie wszystko, czego potrzebujecie, a książki mają format idealnie pasujący do damskiej torebki. Warto mieć je zawsze przy sobie!
Druga pozycja, którą chciałabym Wam polecić, to Hiszpański. Szybki kurs mówienia wydany przez specjalizujące się w przewodnikach Wydawnictwo Berlitz. To książka nastawiona na doskonalenie umiejętności posługiwania się językiem hiszpańskim w mowie i rozumienia ze słuchu. Książeczka jest bardzo cienka, ale to wcale nie znaczy, że nie jest warta uwagi. Wydawca przekonuje, że to idealna propozycja dla tych, którzy wszystko robią w biegu. Po zapoznaniu się z tą publikacją muszę uprzedzić, że choć jest ona przeznaczona dla początkujących i średnio zaawansowanych, to trzeba mieć świadomość, że nie nauczycie się z niej gramatyki. Tu znajdziecie przede wszystkim przykładowe dialogi i zdania, które mogą Wam się przydać podczas rozmowy w języku hiszpańskim. Dzięki 220 minutom nagrań możecie się osłuchać z językiem, a wykonując ćwiczenia, możecie doskonalić własną wymowę. Szybki kurs mówienia to książka, którą spokojnie możecie wziąć ze sobą w podróż, nagrania w formacie mp3 nadają się do zgrania na telefon 🙂
Ostatnia z polecanych przeze mnie pozycji to książka Wydawnictwa Buchmann – Czasowniki hiszpańskie z odmianami. Ta pozycja to w zasadzie sama gramatyka. Nazwa podręcznika mówi wszystko. Książka jest podzielona na dwie części: w pierwszej znajdziecie komentarz gramatyczny przedstawiający tryby i czasy w języku hiszpańskim; w drugiej – odmianę około 100 czasowników. To bardzo przydatne, jeśli macie wątpliwość, jak odmienić dany czasownik we wszystkich czasach. Wada? Na własnej skórze przekonałam się, że wielu potrzebnych czasowników tu jednak nie znajdę. Mimo to polecam.
Jaki z tego wniosek? Po pierwsze: warto się uczyć języków obcych. Nieważne, na jaki język się zdecydujecie: angielski, hiszpański, włoski, francuski, rosyjski, a może fiński… Po drugie: potrzebujecie dobrych podręczników, które spełnią swoje zadanie. Warto zaopatrzyć się w kilka pozycji, które pozwolą Wam doskonalić różne umiejętności. Możecie też wspomóc się np. aplikacją w telefonie, który z pewnością zawsze macie przy sobie. A może dobrym rozwiązaniem będą fiszki albo nawiązanie przyjaźni z rodowitym Anglikiem, Hiszpanem, Niemcem czy Włochem? Z własnego doświadczenia wiem, że korespondowanie z ludźmi z całego świata to doskonała zabawa, która jest nie tylko przyjemna, ale i pożyteczna.
A Wy, znacie jakieś warte uwagi podręczniki do nauki języków? Albo jakieś inne skuteczne metody samodzielnej nauki, które byście polecili? Piszcie, chętnie skorzystam! 🙂