Recenzja „Listów” autorstwa Marii Komornickiej

komornicka

Autor: Maria Komornicka

Tytuł: Listy

Wydawnictwo: Biblioteka Warszawska

Liczba stron: 592

Listów Marii Komornickiej zachowało się niewiele, a szkoda, gdyż są one znakomitym źródłem wiedzy o poetce oraz idealnym wręcz punktem wyjścia do zgłębiania jej owianego tajemnicą i budzącego skrajne emocje życia.

Wydane w 2011 roku Listy są dziełem nietuzinkowym. Rzadko bowiem zdarza się nam czytać intymne, prywatne zapiski kobiety i mężczyzny w jednej osobie. Maria Komornicka, bo o niej mowa, to młodopolska poetka, prozaiczka i krytyk literacki, która swoją popularność zawdzięcza raczej niestandardowej, intrygującej i łamiącej wszelkie schematy biografii niż swojej niezbyt obszernej twórczości. Liczne studia o życiu autorki Biesów koncentrują się na jej domniemanej chorobie psychicznej i związanej z nią przemianie w mężczyznę. Badacze natomiast konsekwentnie przypinają Komornickiej etykietkę transseksualistki, mężczyzny uwięzionego w ciele kobiety, który w wieku 31 lat, nie mogąc dłużej siebie akceptować, odkrył swoją prawdziwą płeć i postanowił uwolnić się z pętających go więzów kobiecej fizjonomii. I tak publikująca na łamach Miriamowskiej „Chimery” Komornicka stopniowo, krok po kroku przeistaczała się w Piotra Odmieńca Własta, rycerza Bolesława Krzywoustego i legendarnego protoplastę rodu Dunin-Wąsowiczów, z którego pochodziła matka poetki. Paradoksem jest, że to właśnie Anna Komornicka, naoczny świadek diametralnej metamorfozy Marii oraz adresatka zdecydowanej większości jej listów, zaproponowała chcącej ukryć swą tożsamość córce, by podpisywała publikowane w „Chimerze” recenzje pseudonimem Włast. Nie przypuszczała zapewne, jak wielką rolę w późniejszym życiu jej córki odegra słynny Piotr Włostowic.

Zebrane i opracowane przez Bonieckiego listy ukazują nam w zasadzie dwie odrębne osoby: kobietę – Marię Komornicką, córkę, oraz mężczyznę – Piotra Własta, syna. Studiując epistolarne zapiski Komornickiej niemal nie jesteśmy w stanie oddzielić zapisków wychodzących spod pióra Marii od zapisków autorstwa Piotra (zwłaszcza w późniejszej fazie życia poetki). Nigdy bowiem w życiu Komornickiej nie zdarzyło się tak, że mające miejsce w 1907 roku narodziny Piotra Odmieńca Własta były równoznaczne ze śmiercią Marii Komornickiej. W kolejnych, przepełnionych żalem w stosunku do najbliższych, listach, pisanych wprost zza murów licznych zakładów dla obłąkanych, w których poetka spędziła przeszło 10 lat, ujawniają się jednocześnie dwa wcielenia Marii i oba te oblicza mają rację bytu. Czytane zgodnie z chronologią powstania listy są wędrówką przez ewoluujące stany psychiki Komornickiej. Swoją podróż zaczynamy więc od listów pisanych przez kobietę podpisującą się kobiecym imieniem, następnie zgłębiamy listy pisane przez kobietę, ale przybierającą już imię męskie, w kolejnej fazie ewolucji dochodzimy do listów autorstwa mężczyzny podpisującego się imieniem męskim, aż w końcu docieramy do zapisków mężczyzny podpisującego swe listy imieniem kobiecym. Niemal cały czas przeplatają się dwie osobowości, które prowadzą wewnętrzną walkę o dominację. Momentami do głosu dochodzi Piotr, jednak chwilę później to Maria zyskuje autonomię. I na odwrót.

W opracowaniu Bonieckiego obok zapisków czysto praktycznych, odnoszących się m.in. do licznych podróży Komornickiej z mężem Janem Lemańskim, do kwestii podziału majątku po śmierci ojca oraz do spraw związanych z twórczością Marii, a także życiem jej najbliższej rodziny, pojawiają się listy przepełnione ekstatycznymi wizjami misji Piotra, które – choć trudne w odbiorze i jakże odmienne od listów sprzed przemiany oraz z czasu, gdy Komornicka-Włast stopniowo odzyskiwała psychiczną równowagę, są interesującym świadectwem emocjonalnego rozchwiania, a nawet potwierdzonych przez psychiatrów zaburzeń schizofrenicznych autorki Biesów. Stawiane niemal co krok pytania o rzeczywisty stan duszy poetki, gdybania związane z chorobą i prawdziwą płcią Komornickiej oraz atmosfera niepewności nieustannie towarzysząca lekturze listów czynią ją jeszcze bardziej zajmującą i skłaniającą do zgłębiania biografii poetki na własną rękę. Wpisujące się w nurt intymistyki zapiski Komornickiej są doskonałą furtką, umożliwiającą przeróżne interpretacje wydarzeń z życia jednego z najwybitniejszych i najbardziej tajemniczych umysłów epoki Młodej Polski. Bardzo polecam!

Moja ocena: 7/10

Źródło fotografii:
http://sklep.muzeumwarszawy.pl