„Lewis Hamilton. Kompletna biografia najlepszego kierowcy w historii Formuły 1”, Frank Worrall [recenzja]

Autor: Frank Worrall

Tytuł: Lewis Hamilton. Kompletna biografia najlepszego kierowcy w historii Formuły 1

Tytuł oryginalny: Lewis Hamilton: The Biography

Wydawnictwo: Znak Koncept

Przekład: Marek Fedyszak

Liczba stron: 464


Gdy ktoś mnie pyta, czym się interesuję, mam trzy odpowiedzi, które od razu przychodzą mi do głowy: sport, książki i podróże. To moje trzy koniki, które czasem udaje mi się połączyć, gdy np. decyduję się na lekturę przewodnika turystycznego albo biografii jakiegoś sportowca. 

W dziedzinie książek o tematyce sportowej wydawnictwo SQN nie ma sobie równych – jego nakładem ukazało się dotychczas mnóstwo świetnych pozycji, z których zdecydowanie najlepiej wspominam trzy: Mechanik. Kulisy padoku Formuły 1 i tajemnice rywalizacji, Premier League. Historia taktyki w najlepszej piłkarskiej lidze świata oraz Wayne Rooney. Moja dekada w Premier League. Lektura każdej z nich była fascynującą podróżą do świata, który od wielu lat zajmuje czołowe miejsce w moim sercu. Piłkę nożną regularnie oglądam od 2006 roku, a Formułą 1 zainteresowałam się rok później. Oznacza to, że od ponad 15 lat z pasją i zaangażowaniem oglądam mecze piłki nożnej i wyścigi F1, zazwyczaj z poziomu kanapy, ale kilka razy udało mi się nimi cieszyć także z poziomu trybun angielskich stadionów lub zagranicznych torów wyścigowych.

I chociaż czytałam sporo książek sportowych, to do tej pory niewiele trafiało stricte w moje upodobania. Jak dotychczas nie ma na polskim rynku dobrej książki o londyńskiej Chelsea, do tej pory nie było też tytułu, który w dogłębny sposób przybliżałby sylwetkę Lewisa Hamiltona, czyli siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1, któremu od 2007 roku zawzięcie kibicuję. Dlatego tak bardzo się ucieszyłam, że nakładem wydawnictwa Znak ukaże się książka o moim ulubionym kierowcy. Już przed lekturą wiedziałam, że będzie to pozycja z tezą, ale czułam, że nie powinno mi to przeszkadzać, bo przecież sama też na pewno nie jestem obiektywna w ocenie sportowych dokonań Brytyjczyka.

Lewis Hamilton. Kompletna biografia najlepszego kierowcy w historii Formuły 1 to książka, którą otrzymałam do recenzji od księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl, za co serdecznie dziękuję. Mogę starać się zafałszować rzeczywistość i przekonywać, że książka Franka Worralla to kawał dobrej sportowej biografii. Przez to, że od ponad 15 lat z pietyzmem pielęgnuję emocjonalną więź z reprezentującym aktualnie barwy Mercedesa Lewisem Hamiltonem, czuję się niejako w obowiązku bronić tego, co jest z nim związane. Ale wtedy musiałabym oszukiwać i siebie, i Was, a oceniając książki, lubię mieć czyste sumienie. Dlatego postaram się podejść do tego tak, jak podchodzę do Formuły 1 – zdarzają się lepsze i gorsze wyścigi, podobnie jak zdarzają się lepsze i gorsze książki.

Pozycja, której autorem jest brytyjski dziennikarz, z pewnością należy do tej drugiej kategorii, co przyznaję z ciężkim sercem. Niestety książka Worralla nie umywa się do znakomitego Mechanika, którego czytałam cztery lata temu, choć pod względem treści bardzo ją przypomina. Wspólnie z Worrallem wracamy do obfitującego w mnóstwo emocji debiutanckiego sezonu Hamiltona w Formule 1, zaglądamy za kulisy słynnej afery szpiegowskiej z udziałem McLarena i Ferrari, która w 2007 roku wstrząsnęła padokiem, przyglądamy się nieczystej walce Hamiltona i Alonso i obserwujemy przebieg mistrzowskiego sezonu 2008. Patrząc na to wszystko, mogę powiedzieć, że książka Worralla okazała się dla mnie dość przyjemną podróżą sentymentalną do początków mojej fascynacji Formułą 1. Jestem zaskoczona, jak bardzo te dwa sezony wryły mi się w pamięć. Trudno mi czasem przypomnieć sobie przebieg sezonów, które rozgrywane były 3-4 lata temu, a bardzo dobrze pamiętam wyniki Hamiltona z sezonów 2007 i 2008. 

Niestety to właśnie im autor książki poświęcił zbyt dużo uwagi. Niemal 2/3 całej treści zajmują szczegółowe opisy wszystkich Grand Prix, które się wówczas odbyły, tak jakby wyłącznie te dwa sezony definiowały Hamiltona jako wybitnego sportowca, a przecież to były dopiero pierwsze kroki stawiane przez dwudziestodwuletniego Brytyjczyka w Formule 1. Worrall zasypuje nas pozycjami Hamiltona nie tylko w wyścigach, ale też w kwalifikacjach, a nawet – o zgrozo – w treningach! Dodaje to tego czasy okrążeń, miejsca zajmowane przez największych rywali Hamiltona, czyli Alonso, zespołowego kolegę, oraz kierowców Ferrari, czyli Räikkönena i Massę. Pojawia się wiele nieistotnych szczegółów, a jednocześnie – paradoksalnie – wszystko jest zbyt ogólnikowe. Dostajemy obraz niezwykle utalentowanego młokosa, który szturmem wbił się na salony Formuły 1, ucierając nosa hiszpańskiemu gwiazdorowi, który miał być liderem stajni z Woking, ale to doskonale wiedzieliśmy już przed lekturą książki Franka Worralla. Do tego dochodzą miliony cytatów i archiwalnych wypowiedzi: głównego bohatera książki, pracowników McLarena, innych – byłych i obecnych – kierowców, ekspertów, a nawet zwykłych kibiców, które są moim zdaniem najmniej udanym zabiegiem i nie wnoszą nic ciekawego do życiorysu i osiągnięć Hamiltona, choć jak wiadomo, dla tego kierowcy dobre relacje z fanami zdają się mieć ogromne znaczenie. 

Nie jest to książka, którą czyta się przyjemnie i z rosnącym zainteresowaniem. To swego rodzaju pean na cześć Hamiltona i złego słowa o urodzonym w Stevenage czarnoskórym kierowcy raczej tu nie uświadczymy. Odniosę się też do samego podtytułu książki Franka Worralla. Czytamy, że jest to kompletna biografia Lewisa Hamiltona. Powiedzmy sobie szczerze – napisanie „kompletnej biografii” człowieka, który żyje i nadal z powodzeniem walczy o kolejne triumfy, nie jest proste, a może jest wręcz niemożliwe, ale mnie bardziej chodzi o pominięcie sezonów, które z różnych przyczyn nie wyszły Brytyjczykowi (i tak np. nie ma nawet wzmianki o przegranej walce o tytuł mistrzowski w 2016 roku, gdy wywalczył go ówczesny partner Hamiltona z Mercedesa, czyli Nico Rosberg). Oczywiście jest mowa o rywalizacji Hamiltona z Vettelem i wskazanie, że Niemiec wywalczył cztery tytuły, wiemy więc, że te sezony, gdy Vettel triumfował, nie były dla Hamiltona szczęśliwe, ale to wszystko za mało, by mówić tu o jakimś całościowym ujęciu kariery Brytyjczyka. 

A co do samej tezy mówiącej o tym, że Hamilton jest najwybitniejszym kierowcą w historii Formuły 1 – znajdzie ona zapewne tylu zwolenników, co przeciwników. Fani Brytyjczyka będą ją popierać, a sympatycy pozostałych kierowców zapewne zrobią wszystko, by udowodnić, że to opinia mocno na wyrost. Można porównywać liczbę tytułów mistrzowskich, liczbę zwycięstw, miejsc na podium, pole position albo okrążeń na prowadzeniu w wyścigu, ale prawdą jest, że trudno zestawiać ze sobą osiągnięcia kierowców, którzy ścigali się w różnych sezonach, które – dodajmy – rządziły się różnymi przepisami, np. kwestia zakazu team orders lub przyzwolenia na ich stosowanie, w różnych samochodach u boku różnych partnerów zespołowych etc. Ale jedno nie budzi wątpliwości – Lewis Hamilton to prawdopodobnie najbarwniejsza postać w Formule 1, a ja jestem szczęściarą, że przed pięcioma laty udało mi się w Hiszpanii zdobyć jego autograf. Wielu kibiców, w tym ja, zawdzięcza mu miłość do wyścigów samochodowych. Bez niego F1 na pewno nie byłaby tak atrakcyjna i popularna.

Moja ocena: 5/10

Sprawdźcie pełną ofertę książek biograficznych w księgarni TaniaKsiazka.pl, której dziękuję za możliwość przeczytania biografii Lewisa Hamiltona.

Dodaj komentarz